Europejskie regulacje nazewnictwa produktów roślinnych – opinie konsumentów
- Teraz Wilanów

- 13 paź
- 2 minut(y) czytania
8 października Parlament Europejski przyjął kontrowersyjny wniosek ograniczający użycie nazw takich jak „burger”, „stek” czy „kiełbasa” w odniesieniu do produktów roślinnych. Za propozycją francuskiej europosłanki Céline Imart głosowało 355 posłów, przeciw było 247, a 30 wstrzymało się od głosu.

Nowe przepisy definiują mięso jako „jadalne części zwierząt” i przewidują, że określenia takie jak stek, kotlet czy burger będą mogły dotyczyć wyłącznie produktów pochodzenia zwierzęcego. Zakaz obejmuje również produkty z hodowli komórkowych, a na listę zastrzeżonych nazw dodano m.in. hamburgera, żółtko i białko jaja.
Decyzja spotkała się z rozczarowaniem organizacji pozarządowych i koalicji No Confusion, reprezentującej ponad 400 organizacji, NGO i firm spożywczych w całej Europie.
Konsumenci wiedzą, co kupują
Parlament Europejski uzasadnia nowe przepisy ochroną konsumentów. Jednak badania pokazują, że Europejczycy doskonale rozumieją, czym są produkty roślinne określane jako „wegańska kiełbasa” czy „roślinny burger”. W Polsce badanie Panelu Ariadna z grudnia 2023 roku wykazało, że aż 86% respondentów nie myliło alternatyw roślinnych z mięsem podczas zakupów.
„Zakaz używania takich nazw jest niepotrzebny i nieskuteczny. Podważa wolność konsumentów i rozwój rynku roślinnego, udając, że rozwiązuje problem, którego w rzeczywistości nie ma” – podkreśla Rafael Pinto z European Vegetarian Union (EVU).
Co z rolnikami i producentami?
Celem wniosku miała być ochrona rolników. Koalicja No Confusion i organizacje takie jak ProVeg zwracają jednak uwagę, że ograniczenie nazewnictwa nie rozwiązuje realnych problemów rolników – takich jak uczciwe ceny czy wsparcie dla lokalnych producentów. Może natomiast utrudnić rozwój rynku roślinnego, który w Europie jest coraz większy i bardziej dochodowy, a jednocześnie korzystny dla środowiska.
„Roślinne alternatywy mięsa wspierają zdrowie gleby i zmniejszają zapotrzebowanie na nawozy. Ograniczanie ich sprzedaży osłabia korzyści ekonomiczne i środowiskowe dla europejskich producentów” – dodaje Jasmijn de Boo, Global CEO ProVeg International.
Co dalej?
Choć głosowanie w Parlamencie Europejskim jest rozczarowujące dla producentów i organizacji roślinnych, nowe przepisy nie wejdą jeszcze w życie. Ostateczny tekst wniosku ma zostać wynegocjowany przez rządy państw członkowskich i Komisję Europejską. Rozmowy rozpoczną się w najbliższych tygodniach i mają zakończyć do końca roku.
Dla wilanowskich konsumentów i firm warto śledzić rozwój sytuacji – przepisy te mogą wpłynąć zarówno na ofertę produktów w sklepach, jak i na ceny oraz dostępność roślinnych alternatyw mięsa w Polsce.





































Komentarze