top of page
Baner Teraz Wilanów.gif

Dwie strony wilanowskiego gazociągu

Gazociąg, które wkrótce ma powstać w Wilanowie, wywołuje wiele emocji. Samorządowcy krytykują inwestycję, ponieważ jej trasa ma przebiegać m.in. przez rezerwat przyrody. Inwestor stara się tłumaczyć swój i punkt widzenia i podkreśla, że budowa gazociągu jest konieczna.

Widok z lotu ptaka na EC Siekierki. źródło: PGNiG TERMIKA.

Jak już informowaliśmy, spółka PGNiG Termika planuje wybudować nowy gazociąg z Gassów (gmina Konstancin-Jeziorna) do Elektrociepłowni Siekierki, na warszawskim Mokotowie. Jego trasa ma przebiegać także przez Wilanów, w tym przez tereny cenne przyrodniczo. Pisaliśmy, że inwestycja ta wywołuje liczne kontrowersje, również wśród władz Wilanowa. Także wielu mieszkańców dzielnicy deklarowało, że są zaskoczeni planowaną trasą gazociągu. Teraz otrzymaliśmy informacje od inwestora gazociągu, który tłumaczy, jak wygląda przebieg inwestycji z jego perspektywy.


"Inwestor PGNiG TERMIKA nigdy nie proponował lokalizacji inwestycji w rezerwach terenów

wyznaczonych w miejscowych planach zagospodarowania bądź w studium – ze względu na powstałe, w ciągu minionych lat, w tym „korytarzu” budynki mieszkalne i inne zabudowania, które trzeba by było zrównać z ziemią. Należy zaznaczyć, że są to budynki zamieszkałe i użytkowane, co zostało potwierdzone w licznych wizjach lokalnych jeszcze w 2020 roku. Wyznaczony głównie przez tereny rolne wariant jest optymalny, ponieważ w tym przypadku żadne wyburzenia nie będą konieczne – żaden mieszkaniec nie będzie musiał się wyprowadzać. Po drugie, ten przebieg nie ograniczy możliwości budowy innych inwestycji infrastrukturalnych, jak np. ulicy Czerniakowskiej-bis" - czytamy w informacji prasowej.


PGNiG Termika informuje także, że dzięki nowoczesnym metodom wpływ gazociągu na środowisko ma być ograniczony do minimum. "Inwestycja nie będzie miała żadnego wpływu na rezerwat Morysin i inne cenne przyrodniczo lub kulturowo obszary, ponieważ gazociąg w tych lokalizacjach będzie poprowadzony pod ziemią, na głębokości nawet ok. 20 m" - czytamy.


Z informacji możemy się także dowiedzieć, że postulaty przedstawiane przez mieszkańców były szeroko analizowane, a trasa gazociągu została lekko zmieniona, żeby odsunąć inwestycję od Pałacu Króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie. "Prawda jest taka, że budowa gazociągu, szczególnie w tak zurbanizowanej okolicy jak Mokotów, Wilanów czy Konstancin-Jeziorna, zawsze będzie wywoływać duże dyskusje. Niestety, nieliczne osoby chcą, żeby to akurat w ich otoczeniu wprowadzano jakiekolwiek zmiany. Tym bardziej cieszy fakt, że jest wielu mieszkańców, którym obecny przebieg odpowiada, nawet jeśli gazociąg przechodzi przez ich grunty" - podsumowuje inwestor gazociągu.



Artykuł opracowany na podstawie materiału przesłanego przez wykonawcę działań komunikacyjnych

1-1.tif
bottom of page